Nie kupuj spaniela! cz. I

Cockery są często postrzegane jako wesołe, wiecznie zadowolone, ale trochę głupkowate i uparte psy, które uwielbiają być głaskane. Z pewnymi określeniami nie sposób się nie zgodzić, ale na pewno nie są głupie i wcale nie muszą mieć ochoty na wylewne pieszczoty obcych osób. Te niewielkich rozmiarów psy, choć wyglądają bardzo pociesznie, są psami myśliwskimi o wspaniałych możliwościach węchowych i bardzo dużej potrzebie eksploracji!



To jaki jest cocker spaniel?

Cockery mają wesoły temperament, są ruchliwe i nieustannie merdają ogonem, poruszają się żwawo, więc sprawiają wrażenie wiecznie zadowolonych i radosnych psów kochających cały świat. Zachowują się tak kiedy okazują zainteresowanie, ale też wtedy kiedy są zaniepokojone, podekscytowane czy zdenerwowane, generalnie... prawie zawsze. ;) Jednak obserwując je można zauważyć szybko wysyłane sygnały. W chwilach niepewności niektóre spaniele mają tendencję do szybkiego przemieszczania się w celu rozładowania napięcia. Może dlatego tak wielu właścicieli spanieli uważa, że ich psy czują się w danym miejscu świetnie (w końcu merdają ogonem i biegają), podczas gdy psy wysyłają mnóstwo sygnałów świadczących o odczuwanym przez nie dyskomforcie lub stresie. Ze względu na ich żywiołowość nie nadają się dla ludzi będących domatorami i nie lubiących nowych miejsc i spacerów. Cocker "uwięziony" w domku z ogródkiem na pewno nie będzie szczęśliwy, może to zamanifestować np. zmianą krajobrazu przydomowego ogródka. Spaniele potrzebują sporo ruchu, konsekwencji i zajęcia.

Nie masz czasu na spacery i cenisz sobie spokój,
 nie jesteś osobą aktywną, lubiącą ruch i nie zapewnisz psu zajęcia? 
NIE kupuj spaniela!

Uroczy myśliwy

Cockery choć wyglądają  uroczo i niewinnie są psami myśliwskimi o silnie rozwiniętym instynkcie łowieckim. To średnie psy, mierzące około 38 - 39 cm (suki), 39 - 41 cm (psy), ważące ok. 11-14 kg (mogą być pewne rozbieżności w zależności od źródła). Zgodnie ze wzorcem mają zwartą i mocną budowę o proporcjach kwadratu (oznacza to, że wysokość mierzona w kłębie, w przybliżeniu, ma się równać długości psa mierzonej od kłębu do nasady ogona), są więc bardzo "kompaktowe". Oczywiście wszystko zależy od osobnika, zdarzają się mniej lub bardziej żywiołowe psy, różniące się budową anatomiczną (np. wielkością głowy czy kufy) oraz oczywiście charakterem.

Spaniele zostały stworzone do penetrowania terenu i wypłaszania zwierzyny z zarośli, muszą więc być ruchliwe, uparte i niezłomne, inaczej zniechęciłyby się po pierwszej wypłoszonej kaczce. Tropiąc robią charakterystyczne kółka, pracują dolnym i górnym wiatrem, poruszają się szybko i cicho, często zygzakiem, zdarza się, że nie biegną tylko podskakują, co sprawia wrażenie jakby kicały w wysokiej trawie. Z reguły nie oszczekują zwierzyny, jedynie wypłaszają, ale też chętnie aportują. Większość cockerów ma naturalny aport, nie trzeba ich tego uczyć. Jednak niewielkie rozmiary spanieli mogą utrudniać np. zaaportowanie kaczki z gęstych szuwarów. A prawda jest taka, że nie jeden raz Uszate przybiegły z krzaków ze sporych rozmiarów padliną (wcale nie mniejszą od kaczki).


Pamiętam jak czteromiesięczny Frodziak potrafił wypłoszyć lisa z nory i puścić się za nim w pogoń (a to przecież zupełnie inna użytkowość, na szczęście norowanie szybko mu przeszło ;). I przyznaję - cocker w lesie jest jak czołg! ;) Ich upór podyktowany jest przez użytkowość - w czasie polowania musiały przemierzać spore odległości i być cały czas aktywne. Zatem nie ma co się dziwić, że cocker spuszczony ze smyczy niezłomnie penetruje "hektary" lasu, pola czy łąki. Robi dokładnie to, do czego został stworzony.


Co oznacza jego użytkowość w praktyce dla potencjalnego właściciela?

A no tyle, że typowy spaniel uwielbia płoszyć ptaki, lubi buszować w chaszczach, gania wiewiórki w parku, w lesie podąża za tropem zwierzyny, a swoją ruchliwością i nadpobudliwością potrafi wyprowadzić z równowagi niejednego psiego kolegę, który być może zechce go uspokoić. Brak konsekwentnej nauki przywołania może sprawić, że "ogłuchnie" i właściciel zobaczy tylko ogon w gęstych zaroślach. Poza tym jak coś namierzy i postanowi gdzieś pójść, może uparcie dążyć do zaspokojenia swojego zamysłu. Spaniele doskonale przeszukują teren, więc wspaniale potrafią przeszukać mieszkanie. Bywają skoczne i nauczenie ich pokonywania przeszkód czy łapania frisbee może oznaczać penetrowanie wyższych partii mebli. Generalnie wszystko, czego się nauczą potrafią wykorzystać do własnych celów, niekiedy niezgodnych z celem właściciela. A są przy tym naprawdę bardzo pomysłowe!

Poza tym spaniele działają przez zaskoczenie, są przy tym bardzo szybkie i zwinne. Zanim cokolwiek przyjdzie ci do głowy, spaniel już to zrobi! Większość znanych mi cockerów to złodzieje - tak, tak złodzieje doskonali! Potrafią w mgnieniu oka wziąć coś do paszczy i ukryć pod faflami.  Nawet nie obejrzysz się kiedy, a spaniel już pędzi z twoją skarpetką. Albo podchodzi do budki z warzywami, czaruje wzrokiem sprzedawcę po czym odbiega z bananem w zębach. Innym razem wychodzi ze sklepu zoologicznego z gryzakiem lub zabawką w paszczy, której wcale nie kupiłeś lub (jak mu się jeszcze włączy funkcja myśliwy) ze... świnką morską...


W celu rozładowania napięcia kiedy spaniel ci coś ukradnie, a ty spieszysz się i nie masz czasu na podchody powiedz sobie - "wziął jedną, małą skarpetkę, a robię awanturę, jakby mi całą szafę wyniósł" i wyluzuj - nie pierwszy, nie ostatni raz. ;) Można też przekierować kradzieże na podawanie - tak zrobiliśmy z Elmo, więc zdarza się teraz, że podaje coś, czego wcale nie chcemy, po czym bardzo zdecydowanie domaga się nagrody. Spaniel lubi przejąć inicjatywę, więc wymaga stanowczego opiekuna, ale należy pamiętać, że kary na żadnego psa  nie działają motywująco - wszystko spokojnie i po dobroci :)

Chcesz spokojnego, delikatnego i niedużego pieska, który nie będzie gonił gołębi?
Chcesz psa, który nie będzie stale zaskakiwał cię nowymi pomysłami,
nie będzie kradł, i z którym pójdziesz na spokojny spacer?
NIE KUPUJ SPANIELA!


Wodnik Szuwarek

Spaniele są psami dowodnymi, z reguły uwielbiają wodę i chętnie pływają (oczywiście jak zawsze są wyjątki, czasami będące traumą związaną z wodą, czasami podyktowane innymi względami).


Jest jednak duża szansa, że na spacerze nie ominą wielkiej, błotnistej kałuży i wejdą w największe bagno tylko po to, żeby powąchać trawę po drugiej stronie drogi. Zagrożeniem dla cockera i innych psów lubiących wodę są łabędzie - instynkt każe je gonić, a łabędź pilnujący gniazda, wcale nie skory do ucieczki, może zaatakować. Pies w wodzie w starciu z łabędziem nie ma szans :(
Niestety użytkowość cockerów zanika, a niejednokrotnie ich doskonałe predyspozycje węchowe są niewykorzystane. A możliwosći do wykorzystania tego cudownego nosa jest baaaardzo wiele!



Chcesz psa, który nie wróci ze spaceru w panierce z błota i piachu?
Chcesz psa, który nie wniesie ci do domu tony piachu i innych niespodzianek?
Nie kupuj spaniela!


Cocker w mieście

Bardzo popularny obrazek człowieka z cockerem wygląda tak: idzie cocker, na drugim końcu smyczy człowiek (często na holu lub smyczy typu flexi). Cocker z nosem przy ziemi przechodzi raz na jedną, raz na drugą stronę chodnika, porusza się dosyć szybko, stale merdając ogonem, zatrzymuje się co jakiś czas i chłonie zapachy albo nagle zawraca i zatacza koło. Jest przy tym zainteresowany wszystkim i wszystkimi - najchętniej wszystko by obwąchał i sprawdził. Jego ruchem kieruje nos, jest zawęszony, ale też czujny na wszelkie zmiany w otoczeniu.

Bardzo często słyszałam od właścicieli cockerów, że "trudno je ułożyć", "są nieposłuszne", "głupie i biegają bez celu" lub też, że "nigdy nie przychodzą na wołanie" i "ciągną na smyczy". I tu wychodzi ogromna nieznajomość psiej natury. Cockery są bardzo inteligentne i nieustannie kombinują. Ich nieposłuszeństwo wynika często z tego, że my ludzie nie jesteśmy dla nich wystarczająco atrakcyjni, a środowisko stanowi ogromną pokusę - bieganie, węszenie, tropienie i penetrowanie, to zachowania samonagradzające. Cocker uczy się szybko i chętnie współpracuje z człowiekiem, oczywiście pod warunkiem otrzymania WAŻNEJ dla niego nagrody. Nikt nie pracuje bez wynagrodzenia! Każdy pies jest inny i każdy wymaga innego sposobu nagradzania. Poza tym wszystko zależy od interpretacji. Załóżmy, że pies otworzył kosz na śmieci i wysypał całą jego zawartość. To jak drogi czytelniku zachował się ten pies? Był nieposłuszny i głupi, bo wysypał śmieci? Czy może inteligentny i sprytny, bo otworzył takie dziwadło jak kosz? O ile wcale nie pochwalałam grzebania w śmieciach, to doceniam spryt i kreatywność, które można wykorzystać do nauki różnych umiejętności. Przy czym Elmo wpoił mi na całe życie - NIGDY nie ucz psa otwierania szafek z jedzeniem!

Wielokrotnie dostawałam rady, aby kupić spanielowi smycz typu flexi. Nie jestem zwolennikiem tego rodzaju smyczy. A poza tym w przypadku tak żywiołowego psa jak Frodo, byłoby to chyba samobójstwo!  Cocker penetruje teren, a na flexi szybko uczy się, że aby gdzieś dojść trzeba napiąć linkę, więc jak ma potem nie dociągać właściciela do smrodów w trawie? Większość cockerów, jakie spotykamy na spacerze ciągną jak parowozy. Nauka chodzenia na luźnej smyczy może być, choć nie musi, dla spaniela wyzwaniem. Spanielom trudno iść nie ciągnąc, bo wszystko dookoła jest szalenie atrakcyjne, a przy tym wszędzie się spieszą - byle szybciej i dalej. Różne metody uczenia nie ciągnięcia wymagają dużego nakładu pracy i cierpliwości. Zmiana kierunku kiedy pies napina smycz najczęściej nie robi na cockerach wrażenia albo niesamowicie je nakręca. Nawet jeśli nawiązują kontakt wzrokowy, zatrzymają się na chwilę i podejmują smakołyk, to zaraz robią dokładnie to samo - spróbują dociągnąć do innej atrakcji lub zaczynają biegać po łuku. Dlatego bardzo ważna jest konsekwencja i opanowanie przewodnika, bo spaniel na ogół doskonale wie, o co nam chodzi, tylko może postarać się przeforsować własny pomysł na spacer.


Cockery dobrze funkcją w mieście, oczywiście pod warunkiem dobrze przeprowadzonej socjalizacji. Mogą mieszkać w dużym mieście, w niewielkim mieszkanku, na drugim piętrze w kamienicy - zapewniam ;) Ale pod pewnymi warunkami - kontakt z człowiekiem, atrakcyjne spacery, zapewnienie im ruchu i zajęcia. W przeciwnym razie mieszkanko może być mniej przytulne niż było i nieco zdezorganizowane, a uroczy mały szczeniaczek potrafi zrobić niezły armagedon. Elmo nigdy niczego nam nie zniszczył, kiedy wychodziliśmy z domu kładł się na swoje legowisko, wracaliśmy wszystko było tak, jak zostawiliśmy, nawet jego zabawki leżały w tym samym miejscu. Wyobraźcie sobie moją minę kiedy wracam po godzinnym spacerze z Elmo do domu, a wówczas trzymiesięczny Froduś stoi z 50 cm listwą przypodłogową w paszczy! Albo siedzi na oderwanym froncie od szuflady w komodzie albo z gąbką z narożnika w paszczy i wesoło merda ogonkiem!  Potrafił też drzeć ryja tak głośno, że słyszałam go na drugim końcu ulicy i bynajmniej nie był to lęk separacyjny. Na szczęście ten etap szybko minął, a uratował nas kenel (Nobla dla kogoś kto wymyślił klatki!)

Cockery miewają problemy z nadmierną ekscytacją i nadruchliwością i tutaj ważne, aby dobrze wybrać hodowlę. Elmo miał odpoczywanie w domu w pakiecie, zawsze po przekroczeniu progu przestawiał się na tryb "nic-nie-robienie". Frodo był bardzo energicznym szczeniakiem, ale stosunkowo szybko nauczył się odpoczywać w domu. Kiedy zaczął dojrzewać funkcja "stand by" wymagała konsekwentnej instalacji w psim mózgu ;)


 Wydaje ci się, że wystarczy wyjść z psem na krótki spacerek wokół bloku?
Nie wyobrażasz sobie, że pies mógłby ci coś zniszczyć?
Nie lubisz nadmiernie aktywnych psów i nie masz czasu na socjalizację szczeniaka?
Wreszcie nie będziesz miał w sobie tyle samozaparcie, aby przepracować ewentualne problemy?
NIE KUPUJ SPANIELA!


ciąg dalszy nastąpi...
 część druga tutaj: klik

15 komentarzy:

  1. Bardzo fajny artykuł. Miałam spaniela i wiem, że to bardzo mądre psy. Jak miał 3 m-ce zapisałam go do szkółki dla juniorów. Bardzo te lekcje nam pomogły. Całe swoje życie był taki jak opisano w artykule. Żałuję, że 13 lat wspólnego życia tak szybko minęło. Dzisiaj mija tydzień jak go nie ma��.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz, starałam się :)
      Bardzo mi przykro z powodu utraty przyjaciela, wyobrażam sobie jak ogromna to musi być strata... tak szybko odchodzą... ;(

      Usuń
  2. Bardzo fajny artykuł. Miałam spaniela i wiem, że to bardzo mądre psy. Jak miał 3 m-ce zapisałam go do szkółki dla juniorów. Bardzo te lekcje nam pomogły. Całe swoje życie był taki jak opisano w artykule. Żałuję, że 13 lat wspólnego życia tak szybko minęło. Dzisiaj mija tydzień jak go nie ma��.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny tekst, wszystko sie zgadza. :) U nas jest mniej więcej tak: pada? O jak super! Kałuże kałuże kałuże!!! Wejdę w każda!
    O ptaki!!! Biegnę! Biegnę biegnę!
    <3 kocham tego swojego sierściucha ciągnącego na smyczy i nie zamieniłabym nawet na takiego który omija kałuże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! :) tak to z nimi jest... byle dalej, byle szybciej ;)

      Usuń
  4. Świeżo po tym jak adoptowałam naszą spanielkę ze schroniska (jeszcze nie znałyśmy swoich możliwości :D ),
    podeszły do mnie dwie dziewczynki (koło 7-8 lat) i zapytały czy mogą ją pogłaskać. Stanowczo odmówiłam.
    Usłyszałam w odpowiedzi taką nieparlamentarną wiązankę na swój temat, że ręce mi opadły...
    No i w standardzie "O jaki ładny piesek! Cmok!Cmok! O! ten piesek skacze!! Jak może! Nie wychowała pani swojego psa, bo skacze i ubrudził mi kurtkę!"

    P.S. Napisałam do Pani wiadomość na Facebooku (zapewne znalazła się w folderze inne). Proszę w wolnej chwili o odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety takie zachowania u nas też na porządku dziennym :( P.S. Odpisałam :)

      Usuń
  5. Cała prawda. Takie są: wesołe, całusińskie, pieszczochy, najważniejsze tak myślą, tak chcą żeby było, najlepsi przyjaciele, przeczuwają gdy jest ci smutno leżą przy tobie z głowa na kolanach, chciałoby się je mieć co najmniej 30 lat a nie 15.........och

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja spAnielka zniszczyła tylko jedną rzecz (moje stare sandałki), jedną jedyną. Była mądrym, wspaniałymi, spokojnym psem, uśmiechała się. Uwielbiała spać w łóżku. Słuchała komend, w ogóle była posłuszna. Lubiła krótkie spacery, nawet gdy miała możliwość wyganiania się, wolała się położyć przy nas. Kochana, pieszczoch, oaza spokoju. Tak niesamowicie czuła nasze emocje. Tak bardzo Jej brakuje...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy 1,5rocznego Spanielka. Tak dobrego i uczuciowego psa nie poznałam nigdy wcześniej. Jego czułość i grzeczność skradła serca wszystkich którzy go znają. A poza tym...to cudowne wesołek. Jedyne czego nie lubi, to kąpieli w jeziorkach. p.s.uwielbia spacery...na długiej smyczy 💓

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam spaniela. Suczka 4 miesięczna. Uczymy się chodzić na smyczy i wykonywać polecenia... Jest dokładnie tak jak napisane w artykule. Rozumie czego od niej chce i co mam na myśli, ale jeśli nie ma ochoty... Niech się dzieje co chce- nie robi.
    Smycz napięta i biega od lewej do prawej od przodu do tyłu. Zmiana kierunku też nie pomaga i ciągle nos przy ziemi. Ps. Kapcie znikają nawet nie wiem kiedy cicho i bezszelestnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Siostra kupiła, a teraz sąsiadowi musi zwracać za zabite kury, bo wszędzie znajdzie drogę do ucieczki. Nie polecam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój Frodo ma 8 lat. To n jjfajniejszy pies na świecie. Przyjaciel, który jest zawsze i wszędzie. Bardzo mądry pies.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Uszate , Blogger